![]() |
Olek Pesta - zdjęcie tła z jego fb profilu |
![]() |
Oluś Pesta w naszej czapOlce |
![]() |
Chyba ktoś chciał mu zabrać czapOlkę |
Nawet nazwa czapOlek też poniekąd się wzięła od dzielnego
szkraba, a raczej dwóch przecudownych uśmiechniętych Olków, którzy wyglądają jak bracia, a nimi nie są:), ale bardzo się lubią i dopingują nawzajem mimo, że jeszcze się nie widzieli:) Plany są jeżeli chodzi o spotkanie. Poznałam Olusia i jego mamę przez przypadek, gdy dokształcałam się na blogach szyciowych odnośnie mojego hobby, a teraz już mogę nazwać, że drugiej pracy :).Szukając odpowiedzi na moje szyciowe pytania, uzyskałam coś więcej...życiową odpowiedź, naukę i wielkiego kopniaka do tworzenia moich rzeczy.
Znalazłam wpis, a raczej maila od mamy, którego udostępniła na swoim szyciowym blogu Bezdomna Wioletta z szafy, za co jestem jej bardzo wdzięczna, gdyż dzięki niej poznałam Olusia, jego wspaniałych rodziców i innych dobrych ludzi, którzy pomagali w zbiórce na operację.
Treść maila
Witam,
piszę w nietypowej sprawie. Mam synka Olusia, z połową serduszka, po udarze mózgu, z padaczką lekooporną, ma 3 latka nie mówi,nie chodzi, ma niedowład prawostronny, ale dzielnie walczy, bo chce żyć.
Przeszedł dwie operacje serduszka, teraz czeka na trzecią, ale ze względu na to, że w Polsce nie został zakwalifikowany, operacja odbędzie się w Niemczech u prof. Malca, jest to jednak kosztowana operacja.
14 kwietnia w 3 urodzinki Olka, w naszym mieście odbędzie się wielka akcja charytatywna, Szukamy sponsorów, jednak nie proszę o pieniążki, tylko o przekazanie jednego z Pani dzieł, które zostanie sprzedane na kiermaszu rękodzieł podczas akcji, a pieniążki trafia na konto Fundacji, której Olek jest podopiecznym.
O Olku można przeczytać na stronie internetowej www.olekpesta.eu oraz na fcebooku Olek Pesta-walka o życie. Zapraszam.
Będziemy bardzo wdzięczni za jakąkolwiek pomoc, za najmniejszą rzecz.
Nr kontaktowy do mnie 664 333 852.
Pozdrawiam serdecznie
mama Olka -Agnieszka Pesta
Czytając maila wzruszyłam się bardzo i równie bardzo zaangażowałam w zbiórkę tego wspaniałego chłopczyka. Udało się uzbierać przy wsparciu wielu ludzi niesamowicie wielką kwotę.Dziękuję Wam bardzo, szczególnie moim znajomym z facebooka, którzy wpłacali z zaangażowaniem na operację i do tej pory śledzą losy naszego dzielnego bohatera. Wielkie dzięki :) Jesteście wspaniali :) Dla tych wszystkich, którzy się przyczynili do uratowania tego małego Wielkiego szkraba wklejam zdjęcie przed i parę miesięcy po operacji. Zobaczcie jaką wspaniałą robotę wykonaliście.
![]() |
Po lewej tuż po operacji, po prawej już jako psotnik:)po 4 miesiącach. |
Zygmusiaki
![]() |
Szyjąc te Zygmusiaki oddałam tyle serca, co w zabawki zrobione dla mojego Olusia. Co prawda, te są o wiele ładniejsze niż tamte, bo już miałam trochę wprawy :)
Pierwsze zabawki, nie wiem, czy doczekają się publikacji, bo mogłaby to być antyreklama i spadek zamówień hehe:), gdyż były tak piękne, że nawet mój synek nie chciał się nimi bawić bo się przestraszył,
a mąż się zapytał, czy zaczęłam szyć laleczki Voodoo ;). Chociaż z dnia na dzień coraz bardziej mi się podobają... mają swój urok. Jedno wiem, na pewno nie ujrzą bębna pralki, bo nie miałam jeszcze wypełniacza do nich i wypchałam je watą:)
W między czasie, jak śledziłam Olusia Pesty profil, napotkałam na konkurs, który udostępniła jego mama. W konkursie można było wygrać zabawkę, którą sami konkursowicze mogli zaprojektować. Wygrywała osoba, której projekt spodobał się najbardziej. Zauważyłam wpis Olusia mamy, wzięła udział w konkursie i napisała, że fajnie by mieć powieszone nad łóżkiem imię swojego dziecka. Poczekałam, aż konkurs się zakończy, niestety Olinka mamie nie udało się wygrać dla swojej pociechy napisu, więc postanowiłam zrobić i wysłać nagrodę:) od cioci Marty. Zrobiłam "Chmurka" , którego nazwałam wcześniej " Napisik", zmiękczając wyraz napis, ale tu znowu mój mąż umiał pocieszyć żonkę i zapytał się, czy dostałam zlecenie od dużej partii :) Stwierdziłam, że ja się w politykę nie bawię i daleko nie zajadę z Zygmusiakami, więc zamieniłam nazwę na "Chmurek"
![]() |
Chmurek |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4A6X3_glZM5oH0BDvUKaEHdVvnGmMDla3hfwu1j76Ahccg-jAnxAP9fr_ju4D4gqyK9ZLy1naPh-CCAlUfJ9nNM7trhjRBTBTaeGk1bnxj6NpBjya9tCg0Nd3owHMwbVISw8TXMppavo/s400/944313_181131962045016_1681120081_n.jpg)
Olinek, mam nadzieję, że ciocia będzie dalej szyć i na Twoją komunię mama też coś zamówi:), a na Twoje wesele zrobię Ci boćka Klekota:)
... i tak to się wszystko zaczęło...szycie Zygmusiaków, a później czapOlek...dzięki temu małemu dzielnemu chłopczykowi, który wygrał najważniejszą bitwę w swoim życiu, kolejne czekają przed nim...chodzenie...mówienie...Dzięki niemu robię to co lubię, z dnia na dzień się rozwijam, mam coraz więcej pomysłów i zleceń. Olinek Pesta pokazał mi, że jak się czegoś bardzo chce, to wszystko się może udać...Dziękuję Ci Olusiu bardzo :) Ciocia Marta się uczy od Ciebie, a masz dopiero kilka latek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz